Skala ryzyka dysleksji

0
2917
skala ryzyka dysleksji

Dysleksja jest bez wątpienia jednym z najbardziej uciążliwych zaburzeń neurobiologicznych. Odkąd poznano jej mechanizm, bardzo wiele mówi się o działaniach profilaktycznych, które co prawda nie są w stanie dysleksji rozwojowej zapobiec, ale mogą ją wcześnie wykryć i zahamować. A wśród tych działań kluczowe staje się określenie skali ryzyka dysleksji.

Ogólnie dysleksję diagnozuje się dopiero po dziesiątym roku życia. Znacznie wcześniej jednak można określić, czy istnieje ryzyko jej ujawnienia się. A do tego służy skala ryzyka dysleksji.
Aby zrozumieć cały ten proces oceny ryzyka, należy powiedzieć o tym, że dysleksja to zaburzenie, z którym dziecko się rodzi. Znacznie rzadziej dysleksja bywa nabyta. I dlatego właśnie tak ważne jest, aby już na wczesnym etapie rozwoju dziecka, obserwować je pod kątem możliwości ujawnienia się zaburzeń dyslektycznych. A kto takie obserwacje powinien prowadzić? W etapie niemowlęcym są to oczywiście rodzice, czy też opiekunowie prawni. To oni są z dzieckiem przez większość czasu. I to oni są w stanie zobaczyć niepokojące symptomy. Oczywiście trzeba tylko wiedzieć, na co zwracać uwagę.

Skala ryzyka dysleksji to dziś powszechnie stosowana metoda diagnostyczna. Jej opracowania dokonała jakiś czas temu znana w środowisku pedagogicznym, a także psychologicznym, profesor Marta Bogdanowicz. Zebrała ona łącznie dwadzieścia cztery stwierdzenia, które pozwalają określić występowanie u dziecka cech charakterystycznych dla zaburzeń dyslektycznych. Każde z tych stwierdzeń należy ocenić pojedynczo, według zamieszczonych obok skali. Skąd zresztą bierze swoją nazwę cała metoda.

A czy skala zawsze jest miarodajna? Czy rzeczywiście daje gwarancję, że dysleksja zostanie wykryta? Tak, ale pod warunkiem, że diagnoza zostanie przeprowadzona trafnie i rzetelnie. No i tu pojawia się kluczowy element doskonałej znajomości dziecka, a także znajomości specyfiki dysleksji. Dlatego najlepiej jest, gdy diagnoza przeprowadzana jest przez przygotowanych wcześniej rodziców oraz znającego dziecko pedagoga. Może być to jedna, wspólna diagnoza, lub dwie odrębne, które się porównuje.

Wykorzystywana dziś tak powszechnie skala ryzyka dysleksji jest bez wątpienia metodą, która pozwala wcześnie rozpoznać u dziecka zaburzenia w nauce czytania i pisania. Jej niewątpliwą zaletą jest też czas. Bardzo szybko pozwala ona dokonać oceny, a także opracować wyniki. Dzięki temu o wiele łatwiej jest opracować terapię, która dla dziecka będzie optymalna. Należy bowiem pamiętać, że dysleksje bywają różne. Nie tylko pod względem kanału zaburzenia percepcji, ale też głębokości samego zaburzenia. To z kolei wiąże się z koniecznością indywidualnego podejścia do każdego dziecka.

A jak przygotować się do oceny ryzyka? Przede wszystkim poprzez baczną obserwację dziecka. I nie chodzi tu tylko o to, czy ma ono problemy z nauką czytania. W diagnostyce dysleksji uwzględnia się bowiem trudności na wielu płaszczyznach. I tak na przykład w wieku przedszkolnym, czyli pomiędzy trzecim a piątym rokiem życia, obserwuje się motorykę dziecka, zarówno dużą, jak i małą. Ocenie poddana musi być też koordynacja wzrokowo-ruchowa, a także funkcje wzrokowe i językowe, lateralizacja oraz orientacja dziecka w zakresie swojego ciała i przestrzeni.

Określenie skali ryzyka to nie tylko metoda diagnostyczna. Jest to przede wszystkim interwencja, która ma pomóc dziecku w nauce. Dzięki takiej interwencji można wyeliminować ryzyko, że dziecko nie opanuje materiału i będzie musiało powtarzać daną klasę.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułLeczenie dysleksji
Następny artykułTest na dysleksję

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here