Statystyki pokazują, że nieustannie przybywa osób, które zmagają się z zaburzeniami czytania i pisania, powszechnie znanymi jako dysleksja. Jest to obecnie problem bardzo duży, który po części można wyjaśnić tym, że wzrasta też powszechność diagnozowania wczesnych trudności z czytaniem i pisaniem. Jest to bardzo dobra wiadomość dla osób, które naprawdę zmagają się z dysleksją, która w życiu codziennym może być bardzo uporczywym problemem, wymagającym ciągłych ćwiczeń.
Choć polskie prawo samo w sobie definiuje obowiązek placówek edukacyjnych we wspieraniu i wspomaganiu dzieci z diagnozą dysleksji, prawdą jest to, że największy wysiłek w pokonanie tej trudności muszą włożyć same osoby, które zmagają się z tym zaburzeniem. W wielu przypadkach jest to proces, którego nigdy nie można całkowicie zlekceważyć.
Dysleksja nigdy bowiem nie przemija. Jest to wrodzone zaburzenie, które co prawda można kontrolować na wiele sposobów, ale nigdy tak naprawdę do końca wyleczyć. Dlatego też tak ważne jest, aby dochodziło do jak najszybszej diagnozy. Im dłużej osoba z dysleksją pozostaje bez pomocy, tym trudniej będzie jej się nauczyć i przyswoić metody, które pozwalają nadrabiać trudności wywoływane przez zaburzenie.
Osoby z dysleksją zawsze potrzebują nieco więcej czasu aby przyswoić informacje z książek i innych materiałów pisemnych i mogą popełniać proste błędy w kolejności liter. Dlatego też nawet osoby na dalszych etapach edukacji, podczas ważnych egzaminów, mają prawo do tego, aby ubiegać się o nieco inne kryteria oceniania.
Zatem jeżeli kogoś zastanawia jak wygląda dysleksja a matura to powinien spać spokojnie. Choć w tym wieku oczekuje się, że odpowiednie ćwiczenia i opracowane techniki pozwalają na to, aby zniwelować większość trudności jakie wywołuje dysleksja, jest to wciąż coś co należy brać pod uwagę gdy chodzi o ważniejsze testy, które mają wyznaczony limit czasu. Tak też jest w przypadku każdej matury, która jak wiadomo, jest wydarzeniem bardzo stresującym. Stres rzadko kiedy okazuje się pomocny gdy chodzi o to, aby się skupić i jako że nawet osoby bez zaburzeń dyslektycznych zmagają się z nerwami podczas egzaminu maturalnego, dla osób z dysleksją jest to zadanie jeszcze trudniejsze. Dlatego też według najnowszych przepisów, osoby które mają potwierdzoną diagnozę dysleksji i przedstawią wszystkie niezbędne do tego dokumenty, mają szansę na to, że egzamin maturalny będzie oceniany według nieco innych kryteriów. Są one specjalnie dostosowane do natury zaburzeń dyslektycznych. Dzięki temu uczniowie z dysleksją nie muszą się martwić, że ich trudności będą w negatywny sposób wpływać na ich wyniki.
Warto jednak pamiętać że dysleksja nie zmienia tego jak wygląda sama matura. Arkusz egzaminacyjny pozostaje taki sam dla każdego, bez względu na to czy ma jakąkolwiek diagnozę czy też nie. Na egzaminie maturalnym nie ma już także możliwości, aby przedłużyć czas trwania egzaminu z powodu problemów typu dysleksja lub innych, podobnych zaburzeń. Dla osób, które zmagają się z bardzo poważną dysgrafią, istnieje opcja rozwiązywania zadań maturalnych na komputerze lub maszynie do pisania. W praktyce jest to jednak rozwiązanie bardzo rzadko stosowane.
Jak zatem widać, dysleksja a matura to tematy, które pomimo że są powiązane, to wcale nie mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Pod wieloma względami osoby z dysleksją przechodzą przez okres matur w sposób całkowicie identyczny do każdego, kto nie ma takiej trudności. Pokazuje to zatem że dysleksja jest zaburzeniem, z którym można bez problemu żyć i osiągać sukcesy edukacyjne.