Szacuje się, że na dysleksję cierpi nawet dziesięć procent młodych ludzi. Coraz częściej do gabinetów psychologów oraz pedagogów trafiają rodzice z małymi dziećmi, które wyraźnie nie nadążają za programem nauczania. Winę za dysleksję ponoszą geny – tak dowodzą najnowsze badania. Ocenia się, że mutacja genu, który jest zlokalizowany na szóstym chromosomie jest odpowiedzialna za trudności z czytaniem, pisaniem lub z liczeniem.
Dzieci, które w okresie niemowlęcym wykazują pewne specyficzne zachowania mogą w przyszłości spełniać warunki do uzyskania orzeczenia o dysleksji. Na pewno należy zwrócić uwagę na rozwój mowy u małego dziecka, jeśli dziecko długo nie chcę mówić, ma problem z niektórymi zgłoskami, nie wymawia poprawnie wyrazów to jest w grupie ryzyka. Dzieci z dysleksją mogą mieć problem z ładnym pisaniem, z rysowaniem, a nawet z wyobraźnią przestrzenną. Niektóre formy zaburzenia objawiają się problemami z liczeniem, kłopoty sprawiają nawet najprostsze działania matematyczne z zakresu dodawania i odejmowania. Taki rodzaj dysleksji nazywa się dyskalkulią. Najpopularniejszą formą jest dysortografia.
Osoba dotknięta tą formą dysleksji ma duże problemy z poprawnym pisaniem. Mimo iż znane są zasady ortografii uczeń nie widzi różnicy między wyrazem napisanym poprawnie, a tym napisanym błędnie. Raz wstawia „u” a raz „ó”. Osoba, która ma problem z ładnym, czytelnym pismem może cierpieć na dysgrafię. Taki uczeń nie widzi różnicy między różnymi, fonetycznymi zapisami jednego słowa. Osoba, u której nauczyciel lub rodzic podejrzewa wystąpienie dysleksji kierowana jest na szereg badań u specjalisty. Wykonywane są różne testy, które określają stopień dysleksji oraz iloraz inteligencji danego dziecka. Nie jest bowiem prawdą, że dysleksja wiążę się z niskim ilorazem inteligencji. Mogą na nią cierpieć osoby z wysokim IQ. P
o wypełnieniu testów i stwierdzeni dysfunkcji specjalista wystawia orzeczenie o dysleksji oraz układa program terapeutyczny dla dziecka z dysleksją. Dzięki temu rodzice oraz wychowawcy wiedzą, czego potrzebuje dany uczeń, aby móc w sposób łatwy realizować program nauczania. Jeśli praca z dzieckiem jest systematyczna to młody człowiek może radzić sobie lepiej w szkole, nie jest narażony na stres związany z kiepskimi ocenami, jest zmotywowany, może mieć lepsze oceny.
Moje dziecko ma dysleksję – co dalej?
Istnieją różne techniki i metody pracy z dziećmi. Uczniowie z orzeczeniem o dysleksji mają lepsze szanse na skończenie szkoły. Mają więcej czasu na napisanie testów, egzaminów. Dostają lepsze oceny w szkole, błędy ortograficzne nie są brane pod uwagę. U dziecka z dysleksją, ale bez stwierdzenia jej przez specjalistę i bez wystawionego orzeczenia widać typowe oznaki stresu, który wynika z frustracji. Uczeń przykłada się do nauki, ale nie widać rezultatów tego. Uczy się w domu, mimo tego dostaje kiepskie oceny i może się stać pośmiewiskiem dla kolegów i koleżanek z klasy. Przez to może stresować się i mieć fobię szkolną, która objawia się niechęcią do chodzenia do szkoły. Dlatego bardzo ważne jest zwracanie uwagi na swoje dziecko, nie należy go krytykować.
Kiedy zauważy się problemy z nauką lub pierwsze oznaki fobii szkolnej, trzeba skontaktować się z wychowawcą lub z pedagogiem szkolnym. Być może nasze dziecko potrzebuje pomocy psychologa. Dzieci, które chcą pracować samodzielnie mogą znaleźć ogrom materiałów online, które dostosowane są do danej formy dysleksji. Studiując w domu pomoce dydaktyczne można samodzielnie poradzić sobie z danymi przeszkodami i nauczyć się bardziej efektywnej pracy z programem szkolnym.