Ponieważ dysleksja jest zaburzeniem o charakterze neurobiologicznym, istnieją skuteczne metody jej leczenia. Bo chociaż towarzyszy ona osobie dyslektycznej aż do końca jej dni, to jej skutki i symptomy można skutecznie ograniczyć. Trzeba tylko podejść do niej w sposób fachowy.
Stwierdzenie dysleksji u dziecka zawsze powinno wiązać się z wyznaczeniem działań terapeutycznych. Te z kolei muszą odbywać się na dwóch płaszczyznach: pedagogicznej oraz psychoterapeutycznej. Poza tym bardzo ważne jest też, aby praca z terapeutą uzupełniana była pracą w domu. Jeśli dziecko jest samodzielne, taką pracę może wykonywać samo. A jeśli jest zbyt małe, wówczas w proces terapeutyczny aktywnie powinni włączyć się rodzice, czy też opiekunowie. Ważne jest, aby jedyną pracą nie była ta wykonywana na zajęciach korekcyjnych, czy to w szkole, czy w poradni.
A co decyduje o skuteczności terapii? Oczywiście pierwszym czynnikiem jest odpowiednie dobranie ćwiczeń. Te zawsze należy dobrać między innymi do stopnia i rodzaju dysleksji. Ale samo dobranie ćwiczeń to nie wszystko. Bardzo ważne jest to, jak one są prowadzone. I tu terapeuci podkreślają rolę intensywności, systematyczności oraz długofalowości. Jeśli chodzi o intensywność, to tu kluczowe jest codzienne powracanie do ćwiczeń. Przerwy kilkudniowe mogą sprawić, że trzeba będzie pracę zaczynać właściwie od początku. Systematyczność to natomiast kwestia wypracowania sobie pewnego nawyku, który służy nie tylko dyscyplinie, ale też wspiera mózg, poprawiając jego sprawność. Długofalowość to z kolei gwarancja, że na żadnym etapie rozwoju dziecka, dysleksja nie będzie przeszkadzała mu w rozwijaniu jego umiejętności.
Oprócz wymienionych wyżej cech, terapia dysleksji powinna łączyć się, czy też opierać na pewnych, wypracowanych przez terapeutów zasadach. Po pierwsze chodzi o dostosowanie tempa pracy do indywidualnych możliwości dziecka. Każde jest inne. I nawet, jeśli pracuje bardzo wolno, nie można go pospieszać. Systematyczna praca w mniejszym tempie przyniesie w przypadku takiego dziecka o wiele lepsze efekty, niż ciągle poganianie go.
Drugą zasadą jest podział materiału powiązany z dużą ilością powtórek i ćwiczeń. Partie materiału powinny być małe i każdą należy kilkakrotnie powtórzyć. A jeśli dziecko potrzebuje więcej czasu na wykonanie jakiegoś zadania, należy mu go dać, a nie rozwiązywać zadania za niego.
Trzecia zasada dotyczy stopniowania nauki czytania i pisania. Chociaż to one stanowią kluczowy element, dziecko nie może być nimi przeciążone. Naukę należy często przywarć, a przerwy wypełniać zajęciami an gazującymi inne zmysły. I wtedy efekt jest najlepszy.
Czwarta zasada to zasada odnosząca się do doceniania pracy, jaką dziecko wykonuje. Szczególnie wtedy, kiedy na efekty jeszcze trzeba poczekać. Dziecko ma wiedzieć, że jego zaangażowanie jest tu najważniejsze. Dlatego chwalenie za wykonana pracę musi być stałym elementem terapii. Jednocześnie nie wolno dziecka karać za to, że coś mu nie wyszło. To mogłoby znacznie obniżyć poczucie jego wartości i zahamować postępy.
Na koniec, choć nie jest to zasada ostatnia, warto wymienić odpowiednie środowisko. Stanowisko pracy z dzieckiem musi być miejscem dla niego przyjaznym. Ma być cicho, wygodnie, jasno, przejrzyście. Nic nie powinno rozpraszać jego uwagi. Wtedy łatwiej będzie mu się skupić i praca nie będzie taka męcząca.
Przestrzegając zasad, można być pewnym, że terapia dysleksji naprawdę będzie skuteczna. A to jest klucz do lepszej przyszłości dziecka. Warto więc o to zadbać.